Czy wiesz, że Twoi subskrybenci są najbardziej zaangażowani w ciągu 48 godzin po zapisaniu się na Twoją listę mailingową? A e-maile powitalne mają najwyższy współczynnik otwarć (50-60%) spośród wszystkich wiadomości? Dlatego Twój e-mail powitalny musi zwracać uwagę, nie może zniknąć w czeluściach skrzynki Twojego odbiorcy. Sprawdź, jakich błędów nie popełniać, jeśli chcesz być zapamiętana już od pierwszej chwili.
1. Twój e-mail brzmi zupełnie inaczej niż inne treści
Twoja marka ma głos. I ten głos jest wprowadzany do Twoich treści i interakcji z czytelnikami. Styl, ton i słowa, których używasz w swoich treściach, wiele mówią o Twojej marce. A e-mail jest jak post na blogu. To rozszerzenie Twojej marki. Jeśli chcesz być wiarygodna i nie zniechęcić do siebie swojego odbiorcy, spójny głos marki jest niezbędny.
2. Twoja wiadomość nie wyjaśnia, dlaczego jesteś najlepszą osobą, która może pomóc Twoim odbiorcom
Nie ma znaczenia, w jakiej niszy działasz. Większość firm istnieje, aby bawić, uczyć lub inspirować naszych czytelników i klientów. Określ cel swojej działalności: czy uczysz czytelnika na temat zdrowego odżywiania? Czy inspirujesz go do zmiany sposobu myślenia o pieniądzach?
Nie musisz być certyfikowaną ekspertką z dziedziny, w której pomagasz. Wystarczy, że będziesz dwa kroki przed swoim czytelnikiem lub idealnym klientem.
Jak możesz im pokazać, że jesteś dla nich? Możesz to zrobić na trzy sposoby.
- Opowiedz swoją historię (co zrobiłaś, że chcesz działać w swojej niszy?).
- Opisz podróż, którą odbyłaś (tę samą podróż, którą mógł właśnie rozpocząć Twój czytelnik, np. utrata wagi, depresja poporodowa, rzucenie pracy od 9 do 17).
- Udowodnij swoją wiarygodność (pokaż swoje referencje, opinie, nagrody i wyróżnienia).
Czy są pewne rzeczy, które zrobiłaś, dzięki którym spłaciłaś raty kredytu w ciągu dwóch lat? Czy ograniczyłaś swoje wydatki na zakupy poprzez planowanie posiłków? Czy odwiedziłaś więcej niż dziesięć krajów z ograniczonym budżetem?
Chociaż może Ci się to wydawać zwyczajne, są ludzie, którzy chcieliby zrobić to, co Ty zrobiłaś. Podziel się więc swoimi doświadczeniami w powitalnym e-mailu i daj odbiorcom wgląd w to, czego mogą się od Ciebie nauczyć i jakiej zmiany mogą się spodziewać, czytając Twoje treści.
Jeśli byłaś polecana w popularnych witrynach lub podcastach, jest to również Twoje małe miejsce, aby poinformować o tym nowych subskrybentów. Powinni wiedzieć, że jesteś zaufanym źródłem, więc nie wahaj się dzielić swoimi osiągnięciami, bez względu na to, jak są małe.
3. E-mail powitalny nie zaprasza do rozmowy z Tobą
Z czym się zmagasz? To zdanie zostało spopularyzowane przez Dereka Halperna z Social Triggers i być może widziałaś je w e-mailach od innych osób.
Zadając to pytanie, otwierasz pętlę konwersji i zapraszasz do wyrażenia swojej opinii i podzielenia się z Tobą swoimi przemyśleniami. Możesz bezpośrednio podejrzeć, czego w danej chwili potrzebuje Twój odbiorca, i tak ułożyć swoje treści lub stworzyć produkt czy usługę, która da mu rozwiązanie jego problemu.
Teraz, szczerze mówiąc, większość e-maili powitalnych, które widziałam, zawierała jakąś formę tego pytania. Ale co ciekawe, większość z ich nadawców wciąż narzeka na brak zaangażowania. Nadal nie są w stanie skłonić swoich subskrybentów do odpowiedzi.
Zdziwiona? 🤨 Powiem Ci, dlaczego tak jest.
Twoi czytelnicy mogą ich przejrzeć. Subskrybują tuzin (lub znacznie więcej) list e-mailowych, tak jak Ty. Widzieli już to samo pytanie.
O co więc możesz zapytać, by nie brzmieć jak 95% innych przedsiębiorców internetowych?
Jeśli zajmujesz się wirtualną asystą, możesz zapytać swoich odbiorców, jakie pytania mają na temat współpracy z WA. Jeśli prowadzisz np. coaching kariery, możesz zapytać o to, w jakim miejscu Twój odbiorca chciałby być za rok i co stoi mu na drodze, aby ten cel osiągnąć.
4. Obiecujesz, że nie będziesz wysyłać zbyt wielu wiadomości
Widziałam to w kilku e-mailach powitalnych, które sprawdzałam. Tak, dbasz o czas i przestrzeń swoich subskrybentów. Ale ci nowi zgodzili się, ponieważ podobają im się Twoje treści i uważają, że możesz im pomóc. Dlaczego mieliby nie chcieć Twoich e-maili, zwłaszcza jeśli jest to coś, na co się zdecydowali? Twoi odbiorcy zrezygnują z subskrypcji, jeśli nie będą zadowoleni z częstotliwości wysyłania wiadomości.
5. Wiadomość brzmi jak pożegnanie
Powitalny e-mail to rozpoczęcie rozmowy. Chcesz, aby Twoi odbiorcy nie mogli się doczekać, aż zobaczą Twoje imię w skrzynce odbiorczej? Daj im krótki spojler tego, o czym napiszesz w kolejnym mailu. Działa to najlepiej, gdy masz sekwencję powitalną, która następuje po pierwszej wiadomości.
Większość e-maili, nie tylko powitalnych, które przejrzałam, nie daje czytelnikowi wglądu w to, co będzie dalej. Dostaną kolejną wiadomość czy nie? Odbiorca tego nie wie.
Co możesz tutaj zrobić? Na samym końcu wiadomości, tak jak w normalnym liście, dodaj postscriptum. Np.: Czy wiesz, jaki jest błąd nr 1, jeśli chodzi o planowanie posiłków? Jeśli myślisz, że X, to się mylisz. W przyszłym tygodniu powiem Ci, na czym polega ten błąd, i sprawię, że inaczej spojrzysz na planowanie posiłków.
6. Zawiera zbyt wiele pytań i próśb
Jaki produkt powinienem stworzyć? Jakie posty na moim blogu chciałabyś czytać?
Proszenie odbiorców o pomoc czy podpowiedź nie jest niczym złym, ale prośba złożona zbyt wcześnie lub taka, która jest wyraźnie korzystna tylko dla Ciebie, woła o zdecydowane NIE!
Tak samo z linkami do Twoich social mediów. Zastanów się dokładnie nad linkami, które umieszczasz w mailu powitalnym. Które platformy społecznościowe są dla Ciebie najważniejsze? Dawanie zbyt wielu możliwości wyboru kończy się skutkiem odwrotnym do zamierzonego i dezorientuje czytelnika.
Z pisaniem e-maila powitalnego, tak jak i innych wiadomości, jest jak z jazdą na rowerze. Na początku boisz się, że Ci nie wyjdzie, że się wywrócisz. Ale gdy się odważysz i zrobisz pierwszy krok, pójdzie z górki. Wiesz już, jakie są najczęstsze błędy popełniane przy pisaniu maili powitalnych. Pobierz checklistę i szablon, które dla Ciebie przygotowałam, i napisz swoją wiadomość od nowa lub oceń ją i – jeśli trzeba – popraw.
W przygotowanie tego tekstu włożyłam sporo pracy. Będzie mi miło, jeśli napiszesz, czy było warto. 😁